Jak poradzić sobie ze stratą? Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci i żałobie?
Nie jest to temat łatwy, ale na pewno nie tabu. Nie można go zamieść pod ziemię i myśleć, że jakoś to będzie.
Strata bliskich to bardzo trudny temat, wiele silnych emocji, z którymi z początku nie wiemy, co zrobić.
Strata
Nie jest mi łatwo o tym pisać, ale wiem, że dla niektórych moje doświadczenia mogą być pomocne. Niedawno zmarł mój tata, ukochany dziadek moich córek. Dla nikogo to nie było łatwe, nikt nie był na to przygotowany. To był i właściwie nadal jest dla mnie trudny okres, ale musiałam też znaleźć siłę, by pomóc odnaleźć się w tym trudnym czasie moim dzieciom.
Z początku nie wiedziały, co to znaczy, że dziadek zmarł. Spotkały się ze stratą prababci, ale były za małe, by zrozumieć. Teraz musiałam im wytłumaczyć, że już nie zobaczą dziadka. A to im było ciężko pojąć.
Jak wytłumaczyć?
Po pierwsze nie wymyślać. W spokojnej atmosferze próbowałam im wytłumaczyć, że dziadka już nie ma na tym świecie, że poszedł do nieba (opcją dla niewierzących jest wytłumaczenie, że ktoś odszedł, ale już nie cierpi, nic go nie boli). Po drugie cierpliwie wszystko tłumaczyć. Dziewczyny miły milion pytań , gdzie jest, co robi (odpowiadałam, że tak naprawdę nie wiem, bo nikt tam nie był, ale na pewno jest mu tam dobrze). Po trzecie pozwolić na żałobę. Pozwolić się wypłakać, przytulić w ciężkich chwilach. Z początku dziewczyny spały ze zdjęciem dziadka, to był ich sposób na rozłąkę z nim.
Czy dzieci powinny iść na pogrzeb?
Wiele osób uważa, że nie, ale ja jestem innego zdania. Moje 5 latki były na pogrzebie i mam wrażenie, że to im pomogło. Pytały co jest w trumnie (tłumaczyłam, że tam jest ciało dziadka, a jego duszyczka jest w niebie. Ciało chowa się do grobu, to miejsce, w którym można go odwiedzić, zapalić znicz i położyć kwiaty). Ktoś spyta czemu tak wprost. Odpowiem - bo inaczej się nie da. Śmierć to ciężki temat, ale można go oswoić, nie bać się go. Dziewczyny popłakały, ale tym samym radziły sobie z emocjami. Po pogrzebie łatwiej im było pogodzić się ze stratą, wiedzą, gdzie leży dziadek, wiedzą, że mogą go odwiedzić, ale wiedzą też, że smutek to normalna emocja, którą odczuwa każdy z nas.
Profesjonalna pomoc
Polecam Tumbo Pomaga, która udziela profesjonalnych porad, dla dzieci i młodzieży zmagających się ze stratą. W końcu nie każdy poradzi sobie sam, czasem trzeba sięgnąć po pomoc. To bardzo ważne.
Niektórym pomaga wypłakanie się, innym rozmowa, a jeszcze inni szukają sposobu na przelanie swoich emocji w formę: rysunek, opowiadanie, rzeźbę. Mi pomogły słowa zamknięte w wierszu, który napisałam:
Tato
Nie mówiłeś często kocham
Ale gestem oplatałeś duszę
Czasem było pod górę i pod wiatr
Ale nie ukrywałeś, że jesteś
Czasem z dystansu, czasem tuż obok
Śledziłeś każdy nasz krok
Nie mówiłeś nigdy wprost
Ale nieraz uroniłeś z dumy łezkę
Uśmiechałeś się szczerze
I martwiłeś prawdziwie
Bez Ciebie moje serce byłoby puste, dlatego na zawsze w nim zostaniesz
Ważne także, by mieć wokół siebie bliskich i wsparcie, a przede wszystkim zrozumienie. Nie wolno ukrywać emocji, nie wolno zamieść śmierci pod dywan. Coś o czym wiemy wydaje się "mniej straszne", choć zawsze pozostanie trudne.
Autor: Anna Polcyn
Śmierć bliskiej osoby zawsze była i będzie ciężki
OdpowiedzUsuńA tłumaczenie tego dzieciom na pewno nie jest łatwa sprawa zwłaszcza, jak były zżyte z osobą która odeszła
Dokładnie tak, jest to trudne dlatego trzeba to zrobić umiejętnie, ale nie uciekać od tematu
UsuńOdejście bliskiej osoby to zawsze bardzo trudna sprawa dla członków rodziny niezależnie od wieku.
OdpowiedzUsuńTo prawda, z czasem nie jest łatwiej, choćby mogło się tak wydawać
UsuńMoje dzieci miały z jednej strony bardzo starych dziadków, liczyliśmy się, że ich dziadków nie może trwać wiecznie, dlatego zanim doszło do straty odpowiednio o niej rozmawialiśmy, jakkolwiek to zabrzmi, ale oswajaliśmy dzieci z tematyką utraty kogoś bliskiego.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, choć nie wiem czy w tym kontekście to odpowiednie słowa.
UsuńNa temat śmierci w moim domu rodzinnym rozmawiało się od dziecka. Kiedy ktoś zaczynał chorować, to też zaczynało się rozmowę, która przygotowywała nas czy moje dzieci na taką kolej rzeczy. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że dobrze sobie poradziłam w tym temacie. W sierpniu pochowałam tatę, z którym zarówno ja, jak i moje dzieci byliśmy bardzo silnie związani. Oczywiście, cierpienia nie da się uniknąć, ale dzieci wiedziały, że to niebawem nadejdzie ( 5 i 13 lat).
OdpowiedzUsuńWspółczuję straty 🖤 Nieunikanie tego tematu to bardzo dobre podejście. Oswajanie dzieci pozwala później się z tym pogodzić.
UsuńŚmierć bliskich to trudna sprawa, szczególnie dla najbliższych. Zgadzam się z Tobą, że dzieci powinny uczestniczyć w pogrzebach, jest im później łatwiej zrozumieć co się stało.
OdpowiedzUsuńWyjęcie tego tematu z tabu, wbrew pozorom może okazać się pomocne
Usuń