Dobre zimnego skutki, czyli jak się hartować
Ostatnimi czasy słowa odporność, zimno i morsowanie stały się bardzo popularne. Korzystając z okazji chciałabym wyjaśnić, co nieco w temacie hartowania organizmu.
Hartowanie to świetna metoda na wzmocnienie naszej odporności. Zadziała ona jednak tylko wtedy, jeżeli będziemy powoli przyzwyczajać nasze ciało do warunków niesprzyjających. Zbyt szybkie hartowanie nie nauczy naszego organizmu gospodarować odpowiednio ciepłem ciała, może się to jedynie skończyć przeziębieniem albo szokiem termicznym, w skrajnych przypadkach jeszcze gorzej.
Fot. Anna Polcyn-Czaplewska |
Najlepiej śpi się w chłodzie
Niestety wiele z nas ma zbyt ciepło w domu. Sama jestem ciepłolubem, jednak utrzymanie idealnej temperatury w domu to samo dobro dla naszego organizmu. Przyjęło się, że 22 st.C to temperatura idealna. Dla mnie nieco za niska, ale do spania super.
Często młode mamy, z troski o maleństwa, po prostu je przegrzewają. Moje dziewczyny urodziły się w zimę. Podczas jednej z wizyt położnej w domu, bardzo mnie pochwaliła za ubiór dzieci. Jedna warstwa śpioszków. Byłam nieco zaskoczona, a jak inaczej miałabym je ubrać w ciepłym domu? Okazuje się jednak, że młode mamy mają tendencję do przegrzewania. Wiadomo na dwór powinno się ubierać małe dzieci w jedną warstwę więcej niż siebie. Jednak pamiętajmy, dom to dom.
Spacery w zimę
Dla niektórych jesień i zima to dwie pory roku, w których się rozleniwiają. Przestają wychodzić na dwór. Leje jak z cebra, mróz, że oddech zamarza - pewnie, zostańmy w domu. Jednak nie możemy się bunkrować na kilka miesięcy. Jeżeli pozwolimy sobie na siedzenie w domu, w konsekwencji obniżymy swoją odporność. Idealnie dobrane ubranie do pogody gwarantuje ciepło. A trochę zimna na nosie na nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - wzmocni.
Morsowanie
Szczególnie popularne obecnie. Dla mnie to nie próba jazdy na rowerze, do tego trzeba się odpowiednio przygotować. Mimo wszystko morsowanie, samo w sobie, jest bardzo korzystne. Podnosi naszą odporność, kondycję, zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia problemów reumatycznych. Skóra staje się elastyczniejsza przez kontakt z zimną wodą, co może wywołać efekt odmłodzenia ;)
Ważne by przed morsowaniem dobrze się rozgrzać i nie wolno w zimnej wodzie przebywać zbyt długo!
Fot. Anna Polcyn-Czaplewska |
Sposoby na hartowanie
Spacery zimowe i nieprzegrzewanie się to tak zwane metody light. Teraz podam kilka przykładów dla bardziej spragnionych hartowania ;)
Hartowanie pod prysznicem - polega na polewaniu się na przemian ciepłą i zimną wodą. Poprawia krążenie i elastyczność skóry. Szczególnie polecam ten sposób przy dbaniu o jędrną sylwetkę.
Brodzenie w zimnej wodzie - można to robić zarówno w wannie, jak i np. morzu. Trzeba jednak pamiętać, że nie może to być długie brodzenie.
Na zimnie bez ubrań (polecam założenie bielizny ;))- choć brzmi zimmmno, to idealne przygotowanie pod morsowanie. Pamiętajmy jednak, żeby taka przygoda nie trwała dłużej niż 10 minut i cały czas musimy być w ruchu!
Morsowanie - patrz akapit wyżej ;)
Nie hartuj się
Jak od każdej reguły jest wyjątek, tak i istnieje on w przypadku hartowania. Są pewne przeciwwskazania do jego uprawiania: nadciśnienie, choroby wieńcowe, problemy reumatyczne i niedowaga!
A jak hartujecie się Wy? Morsowaliście już? ;)
Autor: Anna Polcyn
Zgodzę się ze snem, ale dla mnie chłód to też forma odświeżenia pomieszczenia i przewietrzenia głowy. Lubię wpuścić zimne powietrze do pomieszczenia, czuję się rześko wtedy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak się przewietrzy pomieszczenie, to aż nowa energia w nas wchodzi ;)
UsuńTo prawda, w chłodnym pomieszczeniu śpi się najlepiej. Zimą staram się spacerować regularnie, jednak do morsowania nikt mnie nie przekona, to nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Do morsowania mi na razie daleko ;)
Usuńoj tak morsowanie jest ostatnio bardzo modne, sama myślę, czy się nie skusić
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy ;)
Usuńmy korzystamy z pogody ile tylko się da i kiedy się da, teraz mam mały problem z młodszym, ponieważ strasznie marzną mu ręce, ale zakupiłam już odpowiednie rękawiczki :-)
OdpowiedzUsuńDobre rękawiczki na mróz to podstawa, ręce bardzo łatwo odmrozić.
Usuńjak byłam mała to zawsze latałam na spacery zimą:) to świetny sposób na hartowanie naturalne organizmu:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMy zawsze śpimy w temperaturze około 17 stopni, nigdy też nie przegrzewam sypialni na noc.
OdpowiedzUsuń17 to dla mnie za mało, ale na pewno jesteście dobrze zahartowani. Pozdrawiam!
UsuńNa morsowanie na pewno się nie skuszę, ale spacery w śniegu jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigdy, choć ja też, jak na razie, podzielam Twoje zdanie ;)
UsuńMordowanie to nie dla nas, ale spanie w chłodzie i zimowe spacery to zdecydowanie mój wybór!
OdpowiedzUsuńMORSOWANIE 😜
UsuńMorsowanie to wyższy level ;p
Usuń